Jeden z najbardziej motywacyjnych i pozytywnych artystów w polskim rapie to Grubson. Pan Gruby Brzuch. Uwielbiam goście, nie sposób go nie lubić. Po pierwsze jest pozytywny, kiedy się go słucha troski uciekają daleko, a po drugie jest zabawny i ujmujący tak,  jak na płycie Gruby Brzuch. Kawałki Grubsona do których zawsze będę miała sentyment to na pewno „Na szczycie”, „Śpiesz się powoli” czy „Naprawimy to”. Tak naprawdę nie wiadomo, czy Grubson jeszcze robi hip-hop, czy już reggae, to zresztą jest najmniej ważne, bo w tym co robi jest uwielbiany i doskonały.  Jeśli chodzi o swój dotychczasowy dorobek muzyczny, ma na swoim koncie już 5 Albumów – „N.O.C.”, „O.R.S.”, Coś więcej niż muzyka, Gruby brzuch, Holizm. Wszystkie tytuły, oprócz pierwszego nielegala powstały w MaxFloRec, w których wydają również Rahim, Pokahontaz, Buka, Bob One, BU, Skorup, Jarecki, BRK czy K2. Grubson robi kawałki, które mają swój specyficzny klimat, podobny do kawałków Jareckiego i Brki. Bujają i wpadają w głowę jak mantra. Na koncertach Grubsona zawsze jest pełno ludzi, bo wiele osób, które nie lubią stricte rapu, Grubsona uwielbiają. Dla zainteresowanych powiem, że Grubson nazywa się Tomasz Iwanca i w tym roku oficjalnie skończył 30 lat. Łączy w sobie wiele nurtów i gatunków, a dobrą energię czuć w całej jej twórczości.